19.10.2013

7. Dobranoc


-Lucy... ja... -nie potrafił tego wypowiedzieć. Bał się jej reakcji. Że to będzie koniec przyjaźni, drużyny, wszystkiego. Rumienił się jak jasna cholera.
-Natsu? Coś się stało? Wszystko w porządku? -spytała z troską w głosie.
-Tak...znaczy nie! Boję się... boje się że jeśli ci powiem... to będzie koniec -wyjąkał. Blondwłosa patrzyła na niego wielkimi oczyma.
-Natsu, możesz powiedzieć mi wszystko -powiedziała spokojnym głosem. Chwyciła go za prawą dłoń i mocno ścisnęła. Dragneel przełknął głośniej ślinę. Pociągnął Heartfilię do siebie, tak by ją przytulać. Zacisnął mocniej uścisk, by mu nie uciekła.
-Sama tego chciałaś -zaśmiał się. Dziewczyna wtuliła się w niego. -Już od dawna chciałem ci to powiedzieć, ale jakoś nie potrafiłem...Kocham cię Lucy -powiedział to. Teraz tylko czekał na jej reakcję. Zadrżała. Oddalił ją lekko od siebie i spojrzał na nią. Łzy leciały po jej policzkach. Przestraszył się. -L-lucy? -wyjąkał. Ta znów wtuliła się do niego.
-J-ja... -wyszlochała. Różowowłosy zaczął się bać. -też cię kocham, głupku! -zawołała i mocno go przytuliła. On zaskoczył się, lecz oddał gest. Stali na środku ulicy, wtuleni w siebie, a latarnie ledwo ich oświetlały. Nie mieli pojęcia ile już tak stali. Nagle zielonooki jakimś dziwnym sposobem, wziął ją na ręce.
-Jeszcze mi się przeziębisz -odburknął. Dziewczyna zaśmiała się i wtuliła w nagrzany tors chłopaka. Nie sprzeciwiała się. Powoli doszli do pomarańczowego mieszkania. Odłożył ją przed drzwiami, a ona je otworzyła. Już chciał iść, ale Heartfilia chwyciła go za dłoń. Odwrócił się do niej przodem i ujął w swoje dłonie jej policzki. Zarumienili się. Po chwili wpił się w jej usta. Zaskoczyła się, ale oddała czynność.
(Reszta pisana w punktu widzenia Natsu!)
Całowaliśmy się długo i namiętnie. Chciałbym żeby ta chwila trwała wiecznie. Lewą dłoń zdjąłem z jej policzka i położyłem ją na jej tali. Po chwili odkleiłem się od niej. Patrzyliśmy sobie w oczy. Muszę powiedzieć, że Lucy wygląda bardzo uroczo z rumieńcami.
-B-b-bo j-już j-jest -p-późno... i... -starała się skleić porządne zdanie. Słodkie.
-Rozumiem. Czyli mam zostać na noc? -zaśmiałem się cicho. Jej twarz stała się jeszcze bardziej czerwona.
-A-ale j-jak nie chcesz -jąkała się. Patrzyła na mnie swoimi brązowymi oczyma i robiła taką uroczą minę. I jak tu jej odmówić? Nawet jakbym chciał, to bym tego nie zrobił.
-Nie miałbym serca, gdybym ci odmówił -powiedziałem. Ona szybciutko się odwróciła, wpadła do mieszkania i zamknęła się w łazience. Ja powoli wszedłem i rozłożyłem się na łóżku. Słyszałem lanie się wody i skrzyp podłogi. Zamyśliłem się. Przecież teraz wszystko się zmieni, nie będzie tak samo. Od dziś jesteśmy parą...
-Natsu? -zawołała cichutko i niewinnie.
-Tak, skarbie? -powiedziałem od niechcenia. Zarumieniła się i usiadła na łóżku. Westchnęła.
-Ile razy mam ci mówić, że jak już śpisz w moim łóżku to zdejmuj buty! -wrzasnęła na całą Magnolię. Chyba była wkurzona. Okresik się zbliża... Przerąbane...
-No już, już. Złość piękności szkodzi -zaśmiałem się. Powoli wstałem i ściągnąłem sandały.
-Tak trudno było? -spytała z sarkazmem w głosie. Nie zwróciłem na to uwagi, tylko położyłem się na posłaniu.
-Spodziewałem się odważniejszej pidżamy -wymruczałem. Trzeba przyznać, że za duża koszulka nie jest sexy, eh...
-Ja ci dam odważniejszej pidżamy -odburknęła i usiadła na mnie okrakiem. Zdziwiłem się. Myślałem że mnie pocałuje czy coś. Dupa. Zaczęła mnie łaskotać. Zacząłem się śmiać, a łzy zaczęły zbierać się w moich oczach.
-L-Lucy... przestań... proszę... -wymruczałem cicho. Nagle przestała mnie torturować. Ciężko dyszałem. Ona położyła się obok mnie i odwróciła się do mnie plecami. Nawet się nie przytuliła. Westchnąłem i objąłem ją lewym ramieniem. Lekko zadrżała i ścisnęła moją dłoń.
-Dobranoc -wyszeptałem jej do ucha.
-Dobranoc -odpowiedziała. Uścisk na mej dłoni zwiększył się, lecz po chwili zelżał i można było usłyszeć ciche pochrapywanie. Uśmiechnąłem się i sam udałem się w krainę Morfeusza. Miałem przyjemny sen, do czasu...
________________________________________________
Yo zią! Kolejna notka gotowa. Wcale nie pisałam jej 3dni ;-; Dobra, nieważne... Do następnej notki, idę czytać moje dwie nowe mangi. Pa~!♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz